Long Haochen był oszołomiony i powiedział: "Więc jakiej magicznej bestii powinienem szukać, by została moim partnerem?"
Gwiezdny Jednorożec odpowiedział: "Potrzebujesz towarzysza z takim samym wrodzonym talentem, jak ty. Jak taka istota może być zamknięta na Świętej Górze Rycerzy? Chociaż to środowisko nie jest złe, jeśli nie zawrzemy kontraktu, nie mamy tu prawdziwej wolności i nie możemy odejść."
Long Haochen pokazał wymuszony uśmiech, "Więc, jak mogę go znaleźć?"
Gwiezdny Jednorożec odpowiedział: "Możesz mieć jeszcze jakąś szansę. Na szczycie Świętej Góry znajduje się Formacja Przyzwania. Co jakiś czas są przez nią teleportowane nowe magiczne bestie. Jeśli ci ludzie mogą pozwolić ci bezpośrednio wybrać bestię z Formacji Przyzwania, to być może uda ci się znaleźć odpowiedniego partnera. Możliwe jest jednak również, że to, co dostaniesz, będzie partnerem niskiego poziomu."
"Dziękuję." Long Haochen powiedział trochę rozczarowany.
Cofając swoją świetlistą aurę, Gwiezdny Jednorożec skinął głową jeszcze raz w kierunku Long Haochena, zanim przeniósł wzrok na członków swojego klanu.
"Uczeń śmiecia jest również śmieciem. To niedorzeczne marzyć o zdobyciu wierzchowca takiego, jak Gwiezdny Jednorożec." Słychać było głos pełen pogardy. Ze środka lasu wyszła jakaś postać.
Long Haochen patrzył uważnie, jego ekspresja natychmiast wypełniła się gniewem.
Z lasu wyłoniła się magiczna bestia, która miała ponad 6,6 metrów długości i 5 metrów wysokości.
Ta magiczna bestia miała ciało koloru czerwonego i była całkowicie pokryta grubą skałą, co czyniło ją bardzo wytrzymałą. Na jej plecach siedział człowiek, ale czy to nie ten, który wszedł o krok wcześniej niż Long Haochen na Świętą Górę Rycerzy, Gui Wu?
Szkarłatny Smok Ziemi, średniozaawansowana magiczna bestia siódmego stopnia o elemencie ognia, należąca do podrzędnego gatunku smoka. Jednak stojący przed nim Szkarłatny Smok Ziemi najwyraźniej nie był jeszcze dorosły. Nie potrafił latać, ale na ziemi był niezwykle potężny pod względem zdolności bojowych.
W ciągu zaledwie kilku dni Gui Wu znalazł swojego własnego wierzchowca. Sądząc po poziomie, ten Szkarłatny Smok Ziemi był na tym samym poziomie co Smoczy Orzeł jego ojca.
"Nie pozwolę ci obrażać mojego nauczyciela!" Long Haochen krzyknął głębokim głosem.
Gui Wu prychnął, zanim powiedział pełen pogardy, "Nieprzekonany? Bardzo dobrze! Więc stocz ze mną pojedynek. Nie martw się, nie zabiję cię. Co najwyżej połamię ci wszystkie kończyny, nic więcej." W tym samym czasie coś błysnęło w jego dłoni, w lewej pojawiła się tarcza, podczas gdy w prawej 6,66-metrowa włócznia.
Istniały dwa rodzaje broni powszechnie używanej przez rycerzy: ciężkie miecze i włócznie. Nie wspominając o tym, że miał już wierzchowca, nawet bez Szkarłatnego Smoka Ziemi, Gui Wu miał wystarczająco pewności siebie, by pokonać Long Haochena.
Nie wycofując się, Long Haochen trzymał swoją tarczę i wyciągnął miecz, stanął twarzą w twarz z Gui Wu, który ujeżdżał Szkarłatnego Smoka Ziemi. W momencie, gdy miał zamiar przyjąć wyzwanie Gui Wu, nagle z boku wystrzelono promień złotego światła.
Olśniewające złote światło natychmiast otoczyło Gui Wu i Szkarłatnego Smoka ZIemi. Król Gwiezdnych Jednorożców pojawił się dumnie obok Long Haochena.
W oczach Szkarłatnego Smoka Ziemi natychmiast pojawił się strach. Gui Wu również poczuł potężną presję i był przerażony.
Czy to możliwe, że naprawdę został uznany przez Króla Gwiezdnych Jednorożców? Nie, to niemożliwe!
Jednak Gui Wu nie był głupcem, nie odważyłby się walczyć ze magiczną bestią ósmego stopnia. Użył swojej duchowej mocy, by niemal natychmiast aktywować odznakę. Bogate, lśniące czerwono-złote światło rozprzestrzeniło się natychmiast. Wraz z błyskiem światła, on i Szkarłatny Smok Ziemi zostali teleportowani.
Long Haochen był zaskoczony zmianami, jakie zaszły przed jego oczami. Gwiezdny Jednorożec powoli opuścił głowę, ocierając się o jego ramię. Najwyraźniej chciał powiedzieć, że godność Syna Światła nie jest czymś, co może być urażone przez takiego klauna.
Z pełnym szacunku okrzykiem Król Gwiezdnych Jednorożców spojrzał jeszcze raz na Long Haochen, zanim odszedł. Podążyła za nim grupa Gwiezdnych Jednorożców, które wcześniej piły wodę z jeziora. Rozpostarły skrzydła na plecach z wdziękiem, przelatując przez niebo, pozostawiając za sobą złoty blask i znikając w okamgnieniu za górami.
Stojąc bez życia w tym samym miejscu, Long Haochen przez długi czas wyglądał na rozczarowanego, ponieważ Gwiezdne Jednorożce były magicznymi bestiami, które najlepiej nadawały się na rycerskie wierzchowce. Zarówno Long Xingyu, jak i Ye Hua opisali mu cechy tego rodzaju magicznej bestii.
Gwiezdne Jednorożce były symbolem elementu światła, były naturalnie życzliwe, łagodne, szczere, dobrze traktowały swoich towarzyszy i na pewno broniły ich życiem, ale nigdy nie zabijały bezlitośnie swoich wrogów. W Lidze Świątynnej młode dziewczęta często fantazjowały o księciu z bajki na białym koniu, który przybył po nie, a biały koń jest takim Gwiezdnym Jednorożcem.
"Jeśli mnie nie okłamał, to obawiam się, że ta wyprawa nie przyniesie żadnych rezultatów. Mogę tylko zdać się na Formację Przyzwania albo samemu polować na magiczną bestię w przyszłości, mając na celu oswojenie jej."
Obie ścieżki były niepewne, ale bez wątpienia ta pierwsza miała większe szanse powodzenia. Przecież, gdyby zdał się na Formację Przyzwania, by zdobyć towarzyszącą mu magiczną bestię, mogłoby to potencjalnie zaowocować przywołaniem czegoś silnego. Jednakże oswojenie magicznej bestii było niemożliwe, ponieważ jego obecny poziom kultywowania umożliwiłby mu stawienie czoła magicznej bestii, co najwyżej piątego stopnia. Jeśli szczytowy ósmy stopień Gwiezdnego Jednorożca powiedział, że nie może równać się z jego wrodzonym talentem, to jak dzika, dzika bestia magiczna piątego stopnia może być skłonna zaakceptować siebie jako partnera Long Haochena?
Co więcej, jego obecnym celem było pójście w ślady ojca i zostanie Półboskim Rycerzem. Jeśli przyszły Półboski Rycerz miałby mieć tylko piąty stopień magicznej bestii, która byłaby jego towarzyszem, to jakże nie mogłoby to być tak śmieszne, jak wywrócenie się nieba do góry nogami?
Po zastanowieniu się przez chwilę, Long Haochen podjął swoją ostateczną decyzję. Postanowił zaryzykować.
Chociaż podjął decyzję, Long Haochen nie teleportował się natychmiast ze Świętej Góry Rycerzy. Nie mógł poinformować tego starca, strażnika Świętej Góry o słowach Gwiezdnego Jednorożca. W tym przypadku, po prostu ujawniłby fakt, że jest Synem Światła.
Dlatego postanowił po prostu pozostać na górze, aż do upływu trzydziestu dni. Mimo że wierzył słowom Gwiezdnego Jednorożca, jednak chciał zdać się na pastwę losu. Co jeśli magiczna bestia dziewiątego poziomu upodobała go sobie?
Rzeczywistość jest zawsze okrutna, słowa Gwiezdnego Jednorożca nie były wcale błędne. W ciągu następnych dwudziestu dni Long Haochen przekroczył prawie całe pasmo górskie stanowiące Świętą Górę Rycerzy, wchodząc nawet na terytorium kilku magicznych bestii dziewiątego stopnia. Jednakże, po jednym spojrzeniu, po prostu go wypędziły. Była tam nawet bardzo agresywna magiczna bestia, która prawie poważnie go zraniła.
W okamgnieniu minęło trzydzieści dni, a odznaka w dłoni Long Haochena rozbłysnęła, świecąc czystym złotem. Rozprzestrzeniający się blask zmienił się w krąg światła, który go otoczył, a w następnej chwili z błyskiem sceneria przed jego oczami zmieniła się całkowicie.
Sceneria stała się jeszcze bardziej wyrazista. Pierwszą rzeczą, którą Long Haochen zobaczył po otwarciu oczu, był jego nauczyciel. Ye Hua czekał, pokazując niespokojny wyraz swojej twarzy. Trzydzieści dni. Przez całe trzydzieści dni Long Haochen nie teleportował się z własnej inicjatywy. To mogło tylko oznaczać, że nie znalazł odpowiedniego wierzchowca. Ale jak to było możliwe? Przecież był Synem Światła. Jak to możliwe, że żadna magiczna bestia nie wyraziła pragnienia zbliżenia się do niego?
Niepełnosprawny starzec również tam był. Widząc, że Long Haochen jest teleportowany sam, zmarszczył lekko brwi z nutą wątpliwości w oczach. Rycerz, który nie ma jeszcze czternastu lat, ale jest Wielkim Rycerzem w zakresie kultywacji. Te magiczne bestie powinny walczyć między sobą, aby stać się jego partnerem! Czy to możliwe, że był zbyt silny jak na ich progi?
Komentarze
Prześlij komentarz