Shen Yin Wang Zuo Rozdział 38 - Asura Ye (IV)

 Osoba, która przyszła była Li Xin.

Mimo że mogli się jeszcze sporadycznie spotykać, to sposób w jaki Li Xin patrzyła na czarujący wygląd Long Haochena, nie zmienił się w porównaniu z wcześniejszym. Nie mogła przestać na niego patrzeć, zwłaszcza, że jego ciało wciąż wydobywało słabych zapach po kąpieli, którą właśnie wziął.

"Właśnie skończyłam się uczyć i zobaczyłam, jak wracasz, więc postanowiłam przyjść i cię odwiedzić." Li Xin pokazała piękny uśmiech, kiedy mówiła pieszcząc mokre włosy Long Haochena.

Long Haochen miał nieśmiałą reakcję, "Siostro, powinnaś wejść do środka, podam ci filiżankę herbaty."

"Nie bądź taki formalny. Przyszłam tylko się z tobą zobaczyć." Li Xin trzymała Long Haochena za ramię w bardzo naturalny sposób, gdy wchodziła. Chociaż Long Haochen miał już wysokość 1,7 metra, Li Xin miała 1,75 metra. Jej długie nogi, smukła talia i krągłe pośladki zahipnotyzowały niezliczone rzesze ludzi. Tylko że nikt nie odważył się zbliżyć do niej, kobiety znanej jako Piekielna Róża.

Poklepując Long Haochena po ramieniu i ściskając jego rękę, Li Xin powiedziała z uśmiechem, "Wygląda na to, że jesteś trochę silniejszy i coraz bardziej czarujący. Czasami, Starsza Siostra naprawdę chce cię zjeść. Byłoby wspaniale, gdybym miała tak ładną skórę, jak twoja!"

Long Haochen powiedział bezradnie, "Siostro, znowu się zaczyna. Myślisz, że ja czuję to samo? Mój wygląd został nadany mi przez rodziców, nie mogę nic z tym zrobić. Po prostu przypominam mamę, nic więcej."

Li Xin wpadła w śmiech, "Dobrze, nie będę się już z tobą droczyć, przejdźmy do rzeczy. Za pół roku, odbędzie się Turniej Łowców Demonów. Przebiłam się już przez drugi poziom stopnia Wielkiego Rycerza, więc tym razem będę ciężko pracować, aby zostać członkiem drużyny Łowców Demonów. Powiedziałam już Wujkowi Nalanowi, że zabiorę cię ze sobą, abyś zobaczył scenę. Pięć lat później nadal będziesz miał mniej niż 20 lat i będziesz mógł wziąć udział w następnej selekcji do Turnieju Łowców Demonów. W tym momencie będziesz miał już jakieś doświadczenie z pierwszej ręki. Tylko że nadal potrzebujemy zgody Asura Ye. Lepiej, żebyś sam mu powiedział. Nawet wujek Nalan nie może nic z nim zrobić."

Long Haochen zachichotał, "Dobrze, powiem mu. Siostro, wychodzę jutro z nauczycielem Asurą. Powiem mu wtedy o tym." Czuł się dość bezradny, ponieważ Asura Ye wydał surowy rozkaz, aby nie pozwolić mu ujawnić swojej kultywacji nikomu, nawet Nalanowi Shu. Używając słów Nalana Shu, ta twarz zombie mogła być opisana jako najbardziej kłopotliwa rzecz możliwa z jego rezolucją ustaloną na niesamowity świat z Long Haochenem, genialnym przeznaczeniem.

Oczy Li Xin nagle ujawniły odrobinę przebiegłości, "Mały Braciszku, nie wolno ci mówić mi o twoim treningu, ale skoro podążasz za tym Asurą Ye, nie powinno go zabraknąć. Tym razem, kiedy my z miasta Księżyca weźmiemy udział w selekcji do Turnieju Łowców Demonów, będzie tam kilka osób, jak ta przeklęta dziewczyna Lin Jialu. Więc powinieneś później pomóc swojej Starszej Siostrze."

Long Haochenowi odjęło mowę, "Siostro, kłócicie się od tak dawna, po prostu o tym zapomnij. Z tego, co mogę wywnioskować, chociaż obie się kłócicie, kiedy tylko się spotykacie nadal uważacie się za przyjaciółki."

"Kto uważa tą dziewczynę za przyjaciółkę? W porządku, idę, musisz ciężko trenować przez te pół roku." Dziewczyna zawsze była zdecydowana i stanowcza. Wyszła tak szybko, jak powiedziała. Dotknęła mokrych włosów Long Haochena i opuściła jego pokój.

Patrząc na jej odchodzącą postać, Long Haochen odczuwał bardzo ciepłe uczucie. Po odejściu rodziców jedyne uczucie, jakie mógł otrzymać, pochodziło od tej Starszej Siostry. W swoim sercu Li Xin już dawno stała się jego ukochaną Starszą Siostrą, którą był gotów chronić własnym życiem.

Long Haochen nie był wcale dobry w wyrażaniu swoich uczuć, ale w głębi serca był bardzo wdzięczny wobec niej.

Wracając do swojego cichego pokoju, Long Haochen usiadł ze skrzyżowanymi nogami i niemal w następnej chwili wszedł w stan medytacji. Utalentowani ludzie nie zawsze byli skazani na sukces. Niezliczona ilość geniuszy upadła w okresie swojego dojrzewania, a jeszcze więcej z nich zginęło z powodu swojego temperamentu. Szybkość treningu Long Haochena była niewiarygodnie szybka, ale jego stan psychiczny był tak samo ważny, jak jego wrodzone dary.

Idąc krok po kroku, ze spokojnym stanem psychicznym, nie miał żadnych rozpraszających myśli. Jego stan umysłu był znacznie lepszy niż przeciętnego człowieka. Znacznie łatwiej było mu wejść w stan medytacji, niż zwykłym ludziom.

Wyglądało to, jak giętka fala duchowej energii, która falowała wokół niego. Widać było również słabo świecące światło, rozchodzące się z jego ciała. Na jego klatce piersiowej, inne światło świeciło jeszcze jaśniej, pulsowanie i wahania tego światła zdawały się odpowiadać rytmowi bicia jego serca.

Czysta święta aura uwolniona z ciała Long Haochena. Dzięki ciału Syna Światła o wiele łatwiej było mu wchłonąć elementy światła z nieba i ziemi, niż przeciętni ludzie. Co ważniejsze, gdy jego wewnętrzna energia duchowa stale się poprawiała, Long Haochen odkrył, że jego wewnętrzna energia duchowa świętego światła wydawała się być czystsza, niż innych rycerzy. Odkrył to, gdy ćwiczył umiejętności Rycerza Strażnika.

Kiedy używał umiejętności nauczanej przez Asurę Ye, która miała pochłaniać 50 punktów energii duchowej, wykorzystywał tylko 30 punktów.

Był to jednak sekret, którego nawet mu nie zdradził. Chociaż w głębi serca wiedział, jak dobry był dla niego Ye Hua i uważał go za jedną z najbliższych mu osób, to nie mógł równać się z Long Xingyu w jego sercu. W rezultacie nigdy nie zapomniał słów swojego ojca, że nigdy nie powinien całkowicie ujawniać swojego talentu. Ponadto, niektóre szczegóły związane z tą sprawą były czymś zupełnie niewyobrażalnym z punktu widzenia zwykłych ludzi.

Słabe złote światło na jego klatce piersiowej było fluktuacją energii Świętego Duchowego Kociołka. Kociołek zmienił kolor na złoty w jego ciele. Podczas medytacji Święty Duchowy Kociołek spokojnie unosił się w jego klatce piersiowej, a wokół niego wewnętrzna moc duchowa tworzyła wir w kształcie lejka, który obracał się wokół niego.

Ta wewnętrzna energia duchowa miała kształt cienkiej złotej mgiełki, która wirowała dość wolno, ale mogła mogła przyspieszyć, będąc stymulowaną przez medytacje. Nawet bez stymulacji, czas potrzebny do wykonania całego cyklu wynosił tylko dwie godziny.

Wyglądało to tak, jakby kultywacja wewnętrznej energii duchowej była bardzo powolna, ale nawet jeśli proces ten wyglądał na całkowicie trudny do zrozumienia, to można by go łatwo podsumować: za każdym razem, gdy złote światło obracało się sześciokrotnie, wewnętrzna energia duchowa Long Haochena nieco wzrastała.

Innymi słowy nawet gdyby nic nie zrobił, to może przynajmniej trochę poprawić swoją wewnętrzną moc duchową każdego dnia. Ta mała ilość duchowej energii nie powinna być niedoceniana. Rok to 365 punktów, to znaczy, że nawet jeśli teraz tylko śpi każdego dnia, to za trzy lata może awansować z Wielkiego Rycerza na Rycerza Ziemi.

Ten okres niezliczonych krążeń rozpoczął się w miesiąc po jego przybyciu do miasta. Jego wewnętrzna duchowa energia była ciągle zużywana i uzupełniana. Na początku, Long Haochen w ogóle nie wyczuwał obrotów i mógł wyjść z nich tylko podczas walki, posiadał wiele wad. To, co różniło się wtedy w porównaniu z teraźniejszością, w której przebił się przez tysięczny poziom duchowej energii, to fakt, że mógł teraz kontrolować tą energię. Obecna prędkość kultywowania Long Haochena była całkowicie zdumiewająca.

Long Haochen z natury nie mógł spędzić wszystkich swoich dni na spaniu, jego pracowitość połączona z treningiem Asury Ye przynosiła wspaniałe rezultaty.

Percepcja, przyciąganie, wchłanianie, asymilacja, filtracja, kondensacja, był to proces kultywowania wewnętrznej duchowej energii Long Haochena. Był on szczególnie szybki, gdy wchodził w trans.

***

Jasny poranek.

Long Haochen przybył o czasie przed Asurą Ye.

"Czas na nas." Asura Ye nadal miał swoją twarz zombie.

"Nauczycielu, gdzie idziemy?"

"Na Świętą Górę Rycerzy."

"Po mojego wierzchowca?"

"Tak."

W sercu Long Haochen pojawiło się intensywne uczucie podniecenia niczym erupcja wulkanu. Z tym jasnoczerwonym ognistym uczuciem miał nadzieję na wierzchowca, który będzie tak szybki, jak Różany Jednorożec. Long Haochen krzyknął w duchu: "Ja też chcę mieć własnego wierzchowca!"

Komentarze