Shen Yin Wang Zuo Rozdział 11: Nauczyciel z piekła rodem (III)

Gdy wbijał miecz, który trzymał w prawej ręce bezpośrednio w ziemię, wykorzystując siłę pleców, miecz w lewej ręce popchnął do przodu z całą swoją siłą. W tej chwili Long Haochen poczuł, że jego duchowa energia osiąga nowe granice. Miecz bezwzględnie uderzył w dolną część szczęki Skorpioniego Jaszczura i choć była wzmocniona ten atak nadal spowodował to, że odleciał do tyłu i w skutek tego zamknął swoje okrutne usta.

W tym samym czasie całe ciało Long Haochena skoczyło na zakrzywioną ścieżkę z pomocą bambusowego miecza w jego prawej ręce, który był wepchnięty w ziemię. Lewą nogą kopnął dolną paszczę Skorpioniego Jaszczura.

Z dwoma dobrze zgranymi kopniakami, ciało Skorpionego Jaszczura nie było w stanie utrzymać równowagi i zostało podniesione z ziemi przez kopnięcia.

Tymczasem Long Haochen, który nadal miał wsparcie w postaci bambusowego miecza, tkwiącego w ziemi, porzucił miecz w prawej ręce co pozwoliło mu stanąć z powrotem na ziemię. Bambusowy miecz, który trzymał, w lewej ręce przybrał, postać cienkiej białej błyskawicy, która nadciągała z góry.

Z dźwiękiem Bang, górna część jego ciała podniosła się w kierunku Skorpioniego Jaszczura. Jego brzuch został przebity przez bambusowy miecz, powodując jednocześnie upadek jego ciała.

Po przeraźliwym, nieszczęsnym i głośnym krzyku, Skorpioni Jaszczur machnął swoim ogonem w ostatniej próbie walki przed śmiercią.

Jednak Long Haochen spodziewał się już tej możliwości i używając płynnie miecza, bezpośrednio odparł jego ostatni atak. Skoczył na bok przed wyciągnięciem miecza utkwionego w ziemi swoją prawą ręką i przybrał postawę obronną.

Ping!

Skorpioni Jaszczur spadł na ziemię, a jego ciało gwałtownie wierciło się i wielokrotnie krzyczało nieszczęśliwie z powodu bólu brzucha.

Long Haochen rozejrzał się spokojnie i nie odkrył żadnych innych magicznych bestii. Potem znalazł duże drzewo na którym mógł się oprzeć. Jego oddech stał się dość ciężki.

W jednej chwili całe jego ciało było przemoczone potem. Moc fizyczna wydawała się całkowicie na wyczerpaniu.

Od momentu, w którym pokonał Skorpioniego Jaszczura minęło zaledwie kilka sekund. W tym momencie na skraju śmierci można było powiedzieć, że jego ukryty potencjał był całkowicie poruszony. Szczególnie, zanim przebił się przez ten nowy poziom wszystkie jego umiejętności zostały wykorzystane do granic możliwości. Jego ostatni atak wykorzystał jedyną umiejętność, której nauczył go Xingyu: Śnieżnobiałe Ostrze. Dzięki chwilowemu skoncentrowaniu całej swojej duchowej energii w jednym punkcie miecza był w stanie zaatakować z 110% swojej pełnej mocy.

Zanim Long Haochen połączył te ruchy, pewna osoba ukryta w ciemności obserwowała go bez wydawania żadnego dźwięku. Nawet gdyby Long Haochen stracił przytomność pod koniec wymiany ciosów, człowiek ten mógłby łatwo pozbyć się tego rodzaju magicznej bestii. Jednakże finalnie Long Haochen nie popełnił, ani jednego błędu. Z dwoma mieczami, które niósł pozbył się Jaszczurki. W międzyczasie jego duchowa energia przebiła się przez 30 poziom, przebijając się do 3 stopnia Giermka. To był powód, dla którego Long Haochen poczuł w tym momencie nagły wzrost siły.

W każdym powołaniu, wraz ze wzrostem rangi uczucie przełomu stawało się coraz bardziej oczywiste.

Po jeszcze kilku sapnięciach Long Haochen zauważył, że niebo zaczęło się ściemniać . Poczuł, że jego energia powróciła, podczas gdy Skorpioni Jaszczur leżał nieruchomo na ziemi.

Patrząc na martwego Skorpioniego Jaszczura, na twarzy dziewięcioletniego Long Haochena pojawił się uśmiech. "Nauczycielu, miałeś rację. To właśnie po znoszeniu trudności można stać się wielkim człowiekiem. Nie powinienem mieć pretensji do ciebie. Gdyby nie twoje nauki obawiam się, że nie byłbym w stanie ponownie spotkać się z matką. Nauczycielu, nigdy więcej nie będę już więcej narzekał, nawet potajemnie w moim sercu."

Po powiedzeniu tych słów, Long Haochen zwrócił się w kierunku szczytu góry, kłaniając się z szacunkiem i z wielką uwagą minął ciało Skorpioniego Jaszczura.

Ogólnie rzecz biorąc, najbardziej elementarna magiczna bestia miała o wiele większą wartość, niż jakakolwiek dzika bestia. Nawet ta magiczna bestia niskiego poziomu była warta, co najmniej jedną złotą monetę. Long Haochen nie chciał zmarnować tej okazji.

Rozejrzał się uważnie po kamień i użył go, aby oskórować Skorpioniego Jaszczura. Użył dwóch pnączy do zawiązania go z zamiarem sprowadzenia do domu.

Nie napotkał więcej niebezpieczeństw na drodze. Poszedł prosto do miasta Odyn, biegnąc w stronę sklepu, wyjaśniając, że chce sprzedać zwłoki magicznej bestii, którą zabił jego nauczyciel. Po otrzymaniu złotej monety i dwóch srebrnych monet w końcu wrócił do domu.

Wyglądało na to, że Bai Yue wiedziała wcześniej o powrocie syna do domu tego dnia. Kiedy Long Haochen minął wejście zobaczył najbogatszą kolację, jaką kiedykolwiek widział w domu.

Jego nauczyciel dotrzymał obietnicy i przynosił jego matce smaczne jedzenie. Patrząc na to, młody Haochen nie mógł się oprzeć wrażeniu jeszcze większej wdzięczności wobec Xingyu.

"Mamo, proszę to dla ciebie." Long Haochen wręczył Bai Yue wszystkie pieniądze, które miał przy sobie w prezencie.

Bai Yue była zdumiona, "Skąd wziąłeś te pieniądze?".

Ponieważ nie chciał, żeby jego matka się martwiła, Long Haochen okłamał ją z dobrej woli, "Nauczyciel dał mi te pieniądze, aby dać tobie. Powiedział, że gdy zostałem Giermkiem, mogę też otrzymywać pensję. To jest moje wynagrodzenie za pierwszy rok, ale jeśli moje postępy będą szybkie, to być może będę otrzymywał więcej takich nagród."

Nieoczekiwanie Bai Yue nie dopytywała. Uśmiechnęła się, wzięła pieniądze i powiedziała, "Haochen, musisz słuchać słów nauczyciela, zrozumiano?

"Tak." Long Haochen wielokrotnie kiwnął głową.

Bai Yue kontynuowała, "Czy praktyka jest trudna?"

Zanim zabił Skorpioniego Jaszczura, Long Haochen z pewnością odpowiedziałby inaczej na to pytanie. W końcu strach przed gniazdem robaczych sów był mocno zakorzeniony w jego sercu. Nawet w tym momencie potrząsnął głową i odpowiedział bez najmniejszego wahania, "Mamo, to wcale nie jest trudne. Nauczyciel dobrze mnie uczy. Daje mi dobre jedzenie każdego dnia i pozwala mi kąpać się w gorących źródłach, które tam są."

Słysząc te słowa, twarz Bai Yue wyglądała na odciążoną. Pogłaskała głowę swojego syna, "Pospiesz się i zacznij jeść."

Po zjedzeniu kolacji, Long Haochen nie zapomniał użyć kultywacyjnego płynu, aby ugotować dla niej dziką zupę ziołową przed powrotem do swojego pokoju, by spać. Był bardzo zadowolony z siebie.

Następnego dnia rano wrócił na drogę, prowadzącą na Górę Odyn. Na drodze nie spotkał żadnych magicznych bestii, więc szybko wrócił na szczyt góry.

"Nauczycielu, wróciłem." Long Haochen podekscytowany wszedł do drewnianej chaty.

Xingyu wyglądał tak, jakby czekał w tym samym miejscu od dłuższego czasu i powiedział, "Zanim przejdziemy do dzisiejszego treningu, poddam cię badaniu, aby sprawdzić, czy zapomniałeś tego, czego się do tej pory uczyłeś. Opowiedz mi o Giermkach, Pararycerzach, a także o wymaganiach, aby rosnąć w randze rycerza."

Long Haochen odpowiedział bez najmniejszego wahania.

"Giermkowie są oceniani między 1 a 10 stopniem. Po przebiciu się przez 100 poziom energii duchowej mogą awansować do rangi Pararycerza. Pararycerze są oceniani w ten sam sposób: zdobywają jeden stopień na 10 poziomów energii duchowej, a po przekroczeniu 200 poziomu mogą przystąpić do egzaminu na Rycerza. Egzamin rycerski nie tylko wymaga energii duchowej, ale także posiadania Dziesięciu Rycerskich Przykazań. Po uzyskaniu statusu Rycerza można awansować z 1 pozycji po 10 poziomach energii duchowej. Tylko po przekroczeniu 210 poziomu energii duchowej będzie 2 stopniem Rycerza, a następnie każdy z ośmiu pozostałych szeregów awansuje, co 30 poziomów energii duchowej. W ostatniej klasie można osiągnąć 4 stopień powołania po zgromadzeniu 50 dodatkowych poziomów energii duchowej i przekroczeniu 500 poziomu duchowego."

Xingyu kontynuował egzamin, "Dlaczego musimy trenować duchową energię, aby móc awansować do każdej rangi, po tym jak zostaniemy Rycerzem?"

Long Haochen odpowiedział, "Ponieważ dopiero po awansowaniu do pierwszego stopnia rycerskiego można powiedzieć, że jest się pełnoprawnym rycerzem, więc każdy stopień jest jedynie adaptacją. Nauczyłeś mnie również, że niezależnie od stopnia: stopnia 3, stopnia 4, stopnia 5 czy późniejszych, poziomy energii duchowej pomiędzy 1 a 2 są zawsze najłatwiejsze do przejścia."

Xingyu zadał kilka innych pytań, które trwały pół godziny przed zakończeniem tego egzaminu. Long Haochen odpowiedział na wszystkie te pytania poprawnie bez popełniania najmniejszego błędu z powodu swojej zdumiewającej pamięci.

"Dobrze, zapamiętałeś wszystko dość wyraźnie, możemy teraz rozpocząć dzisiejszy trening. Jednakże przed tym muszę cię zapytać. Czy uważasz, że dla rycerza najważniejszy jest atak? Czy może obrona?"

Komentarze