Shen Yin Wang Zuo Rozdział 13: Egzamin na Pararycerza (I)

"Bardzo dobrze." Dwaj młodzi rycerze w ogóle nie odważyli się obalić jej słów, odpowiedzieli jej tylko z szacunkiem.

Nastoletnia dziewczyna wyciągnęła prawą rękę w kierunku Long Haochena, "Mały Braciszku, jestem Li Xin. Choć, zabiorę cię do Wujka Nalana."

Long Haochen bardzo się ucieszył i wziął ją za rękę. "Dziękuję, Starsza Siostro. Jestem Long Haochen."

Delikatna dłoń Li Xin była mocna, jej skóra była wyraźnie szorstka, co było oczywiście wynikiem treningu szermierki. Jednak ręka Long Haochena dała jej zupełnie przeciwne odczucia. Dłoń chłopca była dość gładka jak na jego wiek i dla Li Xin była miękka oraz wygodna w trzymaniu.

Wchodząc do Świątyni Rycerzy miasta Księżyca, Long Haochen natychmiast poczuł osobliwą atmosferę. Ziemia była pokryta szarymi łupkami, a dwanaście grubych filarów podtrzymywało całą salę. Przed nimi znajdowało się sześć ogromnych kamiennych krzeseł, z których każde miało wysokość 3⅓ m, a na każdym z nich narysowano liczne wzory dekoracyjne, których Long Haochen nigdy wcześniej nie widział.

Long Haochen wskazał na sześć kamiennych krzeseł, zapytał ją pełen ciekawości, "Starsza Siostro, co to jest?"

Li Xin odpowiedziała z dumą, "Jest to symbol najwyższej chwały naszej Świątyni Rycerzy, czyli Tron Boskiej Pieczęci. Tylko Rycerz Pieczęci może posiadać jeden z nich. Braciszku, czy wiesz o Rycerzach Pieczęci? Jest to najwyższa ranga, jaką my, rycerze, możemy osiągnąć: dziewiąty stopień. Wszyscy nasi Rycerze Pieczęci są legendami. Mówi się, że sami stanęli w obliczu siedemdziesięciu dwóch legendarnych Bogów Demonów w walce."

Po raz pierwszy Long Haochen usłyszał o tytule Rycerza Pieczęci. Xingyu nigdy nie powiedział mu nic o Rycerzach Pieczęci.

"Starsza Siostro, jak potężni są Rycerze Pieczęci? Dlaczego nazywa się ich Rycerzami Pieczęci?"

Li Xin odpowiedziała, "To dlatego, że posiadają Tron Boskiej Pieczęci. Rycerze dziewiątego stopnia, którzy zostaną uznani przez Tron Boskiej Pieczęci mogą zostać Rycerzami Pieczęci! Nie można ich uważać za zwykłe siedzenia, każde z nich jest prawdziwym artefaktem pozostawionym przez bogów. Moim celem jest zostać pewnego dnia, Rycerzem Pieczęci."

Long Haochen, który wydawał się nieprzekonany, powiedział, "Ale jest tylko sześć tych Tronów Boskiej Pieczęci, a co jeśli wszystkie będą zajęte?"

Li Xin zachichotała, "Głupi chłopcze, jak to może być takie proste? Czym według ciebie są Rycerze Pieczęci? Mogę ci powiedzieć, że w naszej Świątyni Rycerzy, mamy obecnie tylko trzech Rycerzy Pieczęci. Zostanie Rycerzem Pieczęci jest naprawdę niesamowicie trudne."

Kiedy mówiła, Li Xin przyprowadziła już Long Haochen na drugie piętro. Sala Księżyca była bardzo wysoka, ale w rzeczywistości było tak dlatego, że każde piętro było bardzo wysokie, więc były tylko trzy piętra pomocnicze.

Obydwoje poszli do przestronnego pokoju na drugim piętrze i Li Xin powiedziała, "To jest pokój Wujka Nalana, ale jest jeszcze wcześnie. Jeszcze nie dotarł do Sali. Powinien jednak przybyć za niedługo."

Po tym, jak to powiedziała, Li Xin obniżyła głos i jej twarz zbliżyła się do ucha Long Haochena. "Long Haochen, czy mam cię nazywać jako "mały braciszek", czy "mała siostrzyczka?"

"Eh?" Long Haochen był trochę przerażony tym nagłym czynem i dał jej zakłopotane spojrzenie.

Li Xin uśmiechnęła się, "Możesz przestać udawać. Pierwotnie uciekłam z domu, przebierając się w męski strój, by przyjść do Świątyni Rycerzy, bo inaczej nie przyjęliby takiej dziewczyny jak ja. Jesteś taka sama jak Starsza Siostra, prawda? Jak chłopiec może wyglądać tak pięknie, jak ty? Ponadto po kilku latach, gdy twoje ciało zacznie się rozwijać, zwłaszcza tutaj, podobnie jak u Starszej Siostry, nie będziesz już w stanie się ukrywać.".

Kiedy mówiła, wzięła rękę Long Haochena i przyłożyła ją do swoich piersi.

Chociaż nosiła miękką zbroję, w rękę Haochena weszło jeszcze miększe uczucie. Początkowo chciał obalić jej słowa, ale w tym momencie nie mógł nic powiedzieć. Jego twarz stała się niewiarygodnie czerwona.

O ile pamiętał, nie był nawet w tak intymnej sytuacji ze swoją matką! Nawet jeśli nie rozumiał znaczenia, że mężczyzna sypia z kobietą, podświadomie jęknął bardzo niewinnie. Jego nieśmiała twarz wyglądała, jakby w tym momencie krwawiła.

"Tak, taka nieśmiałość! Siostrzyczko, jesteś naprawdę urocza. Zapewniam, że będę się tobą opiekowała w przyszłości, w Sali Księżyca." Mówiąc to, Li Xin roześmiała się, trzymając twarz Long Haochena między palcami.

Long Haochen zareagował, "Starsza Siostro, naprawdę jestem chłopcem, a nie małą siostrzyczką..."

W tym momencie jego ręka nadal była popychana do klatki piersiowej Li Xin, jego mózg był całkowicie rozgrzany, a głos stał się naprawdę niski.

"Eh?" Li Xin nagle zrozumiała, "Naprawdę jesteś chłopcem?"

Long Haochen desperacko skinął głową, odsuwając rękę. Wyglądał jak małe dziecko, które popełniło błąd i cofnęło się o kilka kroków.

Li Xin wyglądała na trochę zdenerwowaną, "Ale jak twoja ręka może być tak miękka? Albo jakim cudem możesz wyglądać tak pięknie? Czy naprawdę źle zrozumiałam? Argh! Zostałam obmacywana! Mały Braciszku, powiedz mi, jak mi to zrekompensujesz?"

Chciała wtedy opuścić Salę, ale w tym momencie zobaczyła Long Haochena przy wejściu. Po jednym spojrzeniu przypomniała sobie scenę, w której sama przybyła po raz pierwszy do Sali Świątynnej i miała dobre pierwsze wrażenie o Long Haochenie, który próbował wejść. Niestety w tym momencie zdała sobie sprawę, że popełniła błąd, podejmując inicjatywę trzymania tego małego chłopca za rękę. Czyż nie był to zbyt nieprzyzwoity czyn? W swoim sercu Li Xin była przygnębiona. Na szczęście, ten mały chłopiec przed nią wyglądał tylko na około 10 lat.

"Naprawdę nie wiem." Long Haochen powiedział szczerze, ale w swoim sercu pomyślał sobie: to ty położyłaś moją rękę na swoje piersi, nie chciałem ich dotykać!

Twarz Li Xin była biało-czerwona i po długim namyśle powiedziała bezradnie, "Dobra, odpuszczę ci dzisiaj, Mały Braciszku, ale musisz dochować tajemnicy! Nie możesz powiedzieć innym ludziom. W przyszłości będę twoją Starszą Siostrą, która pozwoliła swojemu młodszemu bratu ją trochę pomacać, to nic wielkiego."

Aby móc uciec z domu i zostać rycerzem, usposobienie tej dziewczyny nie było słabe. Szybko znalazła kiepską wymówkę, by poradzić sobie z tą pokręconą sytuacją.

"Xin'er, co tu robisz?" w tym momencie zabrzmiał ochrypły głos.

Long Haochen i Li Xin odwrócili się w tym samym czasie. Zobaczyli ogromnego olbrzyma, wchodzącego do Sali.

Nie ma żadnej pomyłki, był naprawdę wielkim olbrzymem. Jego ciało miało co najmniej dwa metry wysokości, ale dokładniej mówiąc, miał 264 cm wysokości, silny człowiek. Nawet w solidnym budynku, takim jak Sala Księżyca, można było poczuć, że ziemia trzęsie się pod jego ciężarem.

"Wujku Nalanie, naprawdę powinieneś stracić trochę na wadze, w przeciwnym razie nie opuścisz pierwszego piętra. Jeśli tego nie zrobisz, obawiam się dnia, w którym Sala Księżyca zawali się." Li Xin śmiało powiedziała.

Ten "silny człowiek" był mistrzem Sali Księżyca, Nalanem Shu.

Nalan Shu, który właśnie usłyszał jej słowa, nie wkurzył się, a zamiast tego śmiał się i po prostu powiedział, "Nawet jeśli cokolwiek wypiję, to przybiorę na wadze, więc co mogę zrobić? Czy to ty przyprowadziłaś tę małą dziewczynkę? Jest kimś z twojej rodziny?"

"Jestem chłopcem!" Być źle zrozumianym jako dziewczyna przez Li Xin, nadal było to jakoś zrozumiałe, nawet jeśli zmusiła go do obmacywania siebie samej. Jednakże po usłyszeniu, że tłusty wujek tak mówi, Long Haochen, który był przygnębiony i niezadowolony z tego, natychmiast zaprotestował.

"Um?" Nalan Shu wydawał się zdziwiony, a Li Xin ledwo mogła powstrzymać się od śmiechu, widząc zachowanie Long Haochena. Powiedziała mężczyźnie o co chodzi.

"Co to za list? Pokaż mi go." Nalan Shu skierował rękę w stronę Long Haochena.

Long Haochen wziął głęboki oddech i uspokoił swoje przygnębione serce, po czym podał list do ręki Nalana Shu.

Po otwarciu listu Nalan Shu wyglądał na zadowolonego, ale po dłuższym spojrzeniu na ten list jego cera całkowicie się zmieniła. Jego wysokie ciało stało prosto, a kiedy skończył czytać list, a na jego twarzy pojawił się bardzo poważny wyraz twarzy.

Komentarze